Sobota.
Więc pora wyskoczyć i zobaczyć coś w pobliżu. Pogoda jednak nie współpracuje - ilość deszczu zadziwiła nawet rdzennych kiwi.
Według zapowiedzi miały być przejasnienia i im później tym lepiej. Więc przedpołudnie spedziłem w dyskoncie samochodowym by odsyfić samochód po Chińczykach. Podczas jazdy przez deszczowe miasto okazało się że wycieraczki są też do wymiany a pasek nieco piszczy.
A więc radośnie zużywając materiały higieny wnętrz czyściłem pojazd znajdując co raz jakieś artefakty... Na pasek znalazł sie jakis spray - na razie musi wystarczyć.
Około 14 sytuacja na niebie wyklarowała sie na tyle że wziąłem kurs na Piha Beach. Droga zawężała się stopniowo pogrążajac sie w buszu. Po serii znaków z rekomendowaną prędkościa 35km/h na serpentynach wiedziałem że nie będzie łatwo. A to mój drugi dzień jeżdżenia po lewej stronie...
Wjechałem na wyniosłość wzgórza i moim oczom ukazał się... taki widok:
Dzielny pojazd z kraju wiśni kwitnacej:
Wejście z drobnymi uwagami praktycznymi:
Sporo ładnych plaż już widziałem ale ta... no właśnie:
Oprócz tego są też atrakcje w postaci oceanu wdzierającego się w przesmyk:
Pieczary, rzeki i strumyki:
Więc pora wyskoczyć i zobaczyć coś w pobliżu. Pogoda jednak nie współpracuje - ilość deszczu zadziwiła nawet rdzennych kiwi.
Według zapowiedzi miały być przejasnienia i im później tym lepiej. Więc przedpołudnie spedziłem w dyskoncie samochodowym by odsyfić samochód po Chińczykach. Podczas jazdy przez deszczowe miasto okazało się że wycieraczki są też do wymiany a pasek nieco piszczy.
A więc radośnie zużywając materiały higieny wnętrz czyściłem pojazd znajdując co raz jakieś artefakty... Na pasek znalazł sie jakis spray - na razie musi wystarczyć.
Około 14 sytuacja na niebie wyklarowała sie na tyle że wziąłem kurs na Piha Beach. Droga zawężała się stopniowo pogrążajac sie w buszu. Po serii znaków z rekomendowaną prędkościa 35km/h na serpentynach wiedziałem że nie będzie łatwo. A to mój drugi dzień jeżdżenia po lewej stronie...
Wjechałem na wyniosłość wzgórza i moim oczom ukazał się... taki widok:
Dzielny pojazd z kraju wiśni kwitnacej:
Wejście z drobnymi uwagami praktycznymi:
Sporo ładnych plaż już widziałem ale ta... no właśnie:
Pieczary, rzeki i strumyki:
Super! Wszystko super!
OdpowiedzUsuńTo dopiero Wow!
OdpowiedzUsuń