Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2017

Weekend sławy w gazetce emeryckiej

Dziś krótko i konkretnie - czysty lans. Jest sobie lokalny periodyk w którym możemy przeczytać wieści z MIASTA (Glen Eden) i równie fascynujące informacje o tym że ktoś gdzieś zbiera kołpaki samochodowe i udekorował sobie płot albo też emocjonujące wieści o drobnych kradzieżach w supermarkecie. Ale zobaczyłem tam rubrykę Kaizen Shot więc imieniu żony i naturalnie bez jej wiedzy....  ...wiedziałem że musimy wygrać:)

Za chwilę dalszy ciąg programu

Jak zwykle pełen atrakcji niespodziewanych służbowy wyjazd za miedzę. Ale nie martwcie się - aspekty niedospanych nocy, użerania się z dentystami i krnąbrnym oprogramowaniem oraz nieczułymi złośliwymi maszynami pominę tylko niniejszą notką. Niech będzie jak na książce z twarzami - słoneczko, palemki i relaks. Jako że swoje relaksy w Melbourne uprawiałem głównie w godzinach wczesno-porannych lub (bardzo) późno popołudniowych więc zdjęcia raczej o tej porze lub żadne. Bo zwykle już spałem z płonną nadzieją że jutro zadziała. Ale to historia z happy endem jest więc - no worries. Melbourne gdy ranek się budzi.. Oraz gdy słońce już ucieka. Bardzo swojskie są tramwaje. Losowy park w pobliżu hotelu w sam raz na poranny spacerek. Przemieszenia między Sydney i Melbourne nad górami. No i z powrotem w stolicy - jakby znajoma okolica. Znalazłem legendarną siedzibę TYCH masonów. Teraz pora na cyklistów...: Są i cykliści w wersji Austr

Powrót na ścieżkę i do pobliskiego sadu

Wróciliśmy na ścieżkę Oakley Creek. Tym razem pieszo, rodzinnie i podczas chwilowego przejaśnienia w sobotnie popołudnie: Strumień jak to strumień szumi wesoło. I wygląda też dziko - dalej jesteśmy w środku naszych przedmieść a wygląda jak rasowy busz. Ścieżka cały czas meandruje w mini kanionie. Wodospad w całej okazałości. Wygląda jak jesień a mamy hmm.. środek zimy? Kanion powoli się rozszerza. Po drodze jest strzałka do pokazowego sadu gdzie uprasza się o nie zrywanie jadalnych owoców ale oczywiście można sobie pooglądać wszystko z bliska: Nie mam pojęcia co to jest ale może być smaczne. Ten sam problem tu. Aha! to już swojskie mandarynki. Na górze cytryny, na dole limonki: Nad wszystkim piętrzyły się bananowce niestety owoców akurat brak: Nic tylko zostać rolnikiem... Powiedzenie aby do wiosny tu się raczej nie sprawdza.  Dobra, będzie lało i chłodno ale jest co jeść.