Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2018

Las Riverhead, international day i półwysep Duder

Dziś streszczenie kilku weekendów: Będzie o lesie prawie takim jak w Polsce. O festiwalu gdzie uciekli nam swojacy, a najwięcej było tradycyjnie azjatów. I o półwyspie do latania dronem i widokami na wyspy. Wreszcie znaleźliśmy swojski las. Gdyby nie gigantyczne paprocie prawie jak ścieżka po Lubartowem. U nas jesień idzie, jakby ktoś nie wiedział: W środku lasu jakiś dziwny plac przeładunkowy: Mała turbinka, chciałem sobie pokręcić ale miała ze 200kg... Na ślepych ścieżkach są porozstawiane ule. Całkiem sporo. Domek dla mini Szeloby: Dziś nie strzelają do motocyklistów - las przeplatają szlaki do jazdy terenowej i kulochwyty lokalnej strzelnicy: Wyjątkowo swojsko ale i tak kiwi nie bardzo wiedzą co to jest... I znów coś jadalnego: Inna perspektywa i od razu wiadomo gdzie jesteśmy: Zmiana lokalizacji na międzynarodowy festiwal wielu kultur. Niestety nie załapaliśmy się na występy Polskich krakowiaczków (czy

Kiwi gościnnie na równiku - dla odmiany: Singapur

Jetlag'i mają swoją dobrą stronę szczególnie gdy mieszka sie w miejscu które budzi się jako jedne z pierwszych na świecie. Podczas służbowego wypadu do Singapuru postanowiłem tę sposobność wykorzystać na zwiedzanie miasta - pomny typowej konstrukcji pracowego dnia gdy po całodziennej tyrce jest się wrzucanym na "uroczą" kolację z oficjelami lub inne spożywanie/zakrapianie z rozmowami o tym samym. A więc, ku zdziwieniu współpracowników i pewną ukrytą zazdrością skwapliwie pomijałem poranne długie spanie (i leczenie "po wczorajszym" z których to urywałem się szybko) mając w zanadrzu 4 godziny różnicy czasu na swoją korzyść. Otóż radośnie budząc się ok. 4 rano mogłem swobodnie spacerować po budzącym się mieście - na co każdego dnia czekałem z niecierpliwością odkrywając kolejne zakątki tego niesamowitego miejsca. Po 20 minutach spacerku z hotelu docierałem do centrum, mimo nocy jest goraco jak w suszarce bębnowej: Nabrzeże nazywa się po prostu: Marina