Przejdź do głównej zawartości

Zdrada, zdrada! ...ideałów, ale dobrze mi z tym!

Dziś będzie grubo.


Uderzam w dziki teren - ale skąd taka terenowa opona w poziomym rowerze?


Bo tak naprawdę to jest...



 Klasyczny góral do rozbijania się po dzikim buszu!

Tak, nabyłem w znajomym komisie-lombardzie za ...nieco powyżej 200zł !! Bo szybkim skręceniu nigdy nie regulowanych sterów i przeglądzie hamulców rower jest jak nowy.



Nie jeździłem własnym rowerem górskim już wiele lat - a tu najbliższy wolny weekend deszczowy.

Nie zatrzyma mnie taki drobny wybryk pogodowy. Żonka się edukuje w rozpoznawaniu maoryskich roślin w Arataki center (kurs z okazji cyklu Marataki) a ja ruszam na pobliski szlak.



Pierwsze metry po buszu - pięknie rzuca błotkiem, lecę jak rakieta. Pierwsze ślady makijarzu...


Plan jest by okrążyć jezioro Nihotupu - gdzieś tu na dole na horyzoncie. Zjeżdżam błotnym zjazdem ostro w dół, piasek w zębach, żwir lata dookoła, na twarzy tzw. banan,



Rower i ja zbieramy kolejne porcje błotka - jest coraz stromiej i bardzo w dół.


Pojawia się Wielka Rura - dotarłem na pipeline track.

Przerwa na deszcz, potem wskakuję i ciągnę dalej prosto do...


...rzeki wyjątkowo wezbranej w porze deszczowej. Wody po pas lub lepiej - w lato cię pokonam - teraz za zimno na takie kąpiele. Odwrót i pod wielką górę!

Cała trasa z nawigacji - plan wykonany połowicznie - Nu pogadi!!!


Błotny jeździec w drodze powrotnej - przerwa na deszcz nr. 143

Już prawie u celu - zaraz będzie można się posuszyć.


O taki byłem błotny potwór!


Zaciagnęło się nad Waitakere.


Tu widać jak leje.


Umyci i zapakowani czekamy na kursantkę-szamankę -  warto było!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kiwi Funcargo

Dla ciekawych kupiłem praktyczne jeździdło: Toyota Funcargo 1.3 za ok 10tys zl. 110 tys km przebiegu, rocznik 2000, ciemne szyby & owiewki ale też kilka obtarć i jedna plamka rdzy na wgniotce z lewej. Aha i wiem kołpak lewy przedni gdzieś wcięło, trudno. Wszelkie akcesoria z klimą i elektryką oraz łacznie z 5 calowym TV w środku do Japońskiej telewizji NHK, CD, radio i kaseciak odsłanijacy sie zza ekranu - niezły bajer. Szkoda że po japońsku ale jakoś daję radę włączyć radio. W środku syf straszliwy po Chińczykach więc spędziłem deszczowe przedpołudnie na ogarnięciu wszystkiego. Mimo szperania wszędzie nie stwierdziłem obecności rudej czy innych problemów - to zasługa braku zim. Jeździ zupełnie fajnie - trzeba będzie napiąć pasek alternatora bo popiskuje - sprawę na razie załatwiłem antypoślizgowym sprayem z dyskontu. Światła przydało by się przepolerować ale ten model tak ma więc załatwię jak będę miał czym.

Nowy lepszy dwudziesty piąty

  Wkleiłem ten słodki obrazek który dostałem dziś od Ani będąc w pracy  Wkleiłem go bo daje on nadzieję. Jak znacie dotychczasową historię psy i koty to wiecie jaka to niespodzianka... A tej nadziei i niespodzianek pozytywnych możemy bardzo potrzebować w nadchodzącym roku.   Trzymajcie się ciepło i do siego Roku!

IIIooooo-iiioooo

Przerywamy normalną transmisję by nadać komunikat specjalny: Dziś w godzinach porannych (mniej więcej po późnym drugim śniadaniu) na podjazd posesji (z niemałym trudem, tyłem i na 16 rat) wtoczył się dziwny pojazd. Najprawdopodobniej doszliśmy do wniosku, że po przekroczeniu pewnego wieku trzeba się samemu odwieźć do lokalnych antypodzkich Tworek bo pomysł jest z tych genialno-wariackich. TAK..to były ambulans. A za wiele wieczorów i weekendów później to będzie pojazd kempingowy, na razie jest ładnie ale pustawo: W skrócie: to FIAT Ducato 2.8 JTD 2008' w automacie i dmc do 5500kg. Czyli w sam raz na prawo jazdy w NZ:) Chłopaki w serwisie postarali się, przegląd zaliczony, drobiazgi zrobione a silnik błyszczy. Więc w na blogu nie zabraknie od teraz relacji z postępów budowy. Jak widać na załączonych obrazkach i już wspominałem wcześniej podróżowanie kamperem chwyciło. Do usłyszenia!