Rowery już w pełni uzbrojone.
Pierwsza wycieczka na Mission Bay. Reprezentacyjna dróżka rowerowa zaczyna się w centrum miasta w pobliżu portu i jest uczciwie wydzielona od ruchu kołowego. Potem jest już troszkę gorzej i węziej, no i trzeba dzielić ten luksus ze spacerowiczami. Mimo wszystko szlak bardzo malowniczo wije się od zatoki do zatoki odsłaniając kolejne widoki i plaże. Kolejna oczywista zaleta jest praktycznie brak przewyższeń.
Nawet dzieci kąpiące się w fontannie zapomniały na jakiś czas o generowaniu wysoko tonowych dźwięków na rzecz ustalania co właściwie się przytoczyło.
Przy pewnym doświadczeniu z branży gier komputerowych (tetris) - do środka yellow-kiwi wchodzą dwa rowery - poziomy i zwykły. Niestety trajk nie chce współpracować w stanie zdatnym do jazdy i nie wchodzi w ogóle. Bagażnik dachowy w produkcji - na razie zdobyliśmy wprawdzie taki na tylna szybę ale czas pokaże jak będzie się sprawdzał w praktyce.
Tu był widok i grały cykady.
Powrót wspomnianą drogą kolejkową.
Komentarze
Prześlij komentarz