Nawiązując do słynnego wytworu przemysłu spirytusowego RP czyli tanie wino "Chateau de Jabol" - było to pierwsze skojarzenie po dotarciu na szlak Taranaki Falls zaczynający się przy majestatycznym: "Chateau Tongariro".
Wejście na szlak wodospadowy to widok na znany masyw górski od południowego zachodu:
Zostawiamy "Chateau" w tyle:
Tę małą pętlę krajoznawczą przecinają poważne wielodniowe szlaki dookoła masywu oraz łączące się z poznanym już tu Tongariro Crossing.
Po szybkiej rozgrzewce po wzgórzach szybko dociera się do rzeki i lawiruje wzdłuż niej.
Mostek nad wodospadem wstępnym na szlaku:
Jak zwykle drzewa robią robotę:
Wodospad tytułowy już na horyzoncie:
Paprotniki Boba Marleya:
Szlak zatacza pętlę i należy wejść od pieca na wodospad:
Bardzo tam fajnie :)
OdpowiedzUsuńPiknie szanowni Państwo :)
OdpowiedzUsuń