Nadeszła pora na dalszą wycieczkę. Po części był to test naszego wkładu kamperowego oraz cierpliwości naszych kotów. Dwa dni w regionie Mount Egmont czy też po Maorysku: Taranaki. Ten teoretycznie jeszcze aktywny wulkan wznosi się na ponad 2500m, trekking na jego szczyt podobnie jak na górę Fuji w Japonii wymaga sporych przygotowań, więc jeszcze nie tym razem. Ale z przyjemnością zwiedziliśmy pobliskie New Plymounth raz ze skałą widokową Paritutu, objechaliśmy go dookoła oraz zahaczylismy o centrum turystyczne z wodospadami. Na początek coastal walkway w New Plymounth, zaczyna się lawirowaniem wśród torów kolejowych: Potem już obiecana promenada: Po drodze trochę lustrzanych abstrakcji: I na horyzoncie skała na którą chcialsmy wleźć: Pierwszy etap wspinaczki to zwykłe schodki skąd już widać co nieco: W samym rogu wulkan Taranaki: Atak szczytowy to już nie przelewki: Ostatnie 30 metrów już tylko na łańcuchach: Ale widok ze szczytu je...