Już wiadomo że kiwi nie są specjalnie rowerowym narodem, ale rowery są tu i ówdzie wożone na samochodach zwykle na kąpiele błotne lub szosowe zdobywanie przełęczy górskich. Najpopularniejszymi bagażnikami na nie są takie mocowane na hak oraz ad-hoc w postaci rurkowatego statywu z odciągami na tylnej szybie. Pierwsza opcja odpada - nie mamy haka, a z tą pojemnością silnika i górami dookoła jego przydatność jest dyskusyjna. Ewentualne zamocowanie całego majdanu blokuje oczywiście tylną klapę. Druga opcja zmaterializowała się w postaci okazyjnie kupionego stelażu - niestety może to działać tylko dla coupe lub sedana - nijak nie dałem rady sensownie tego zamocować na stromej szybie mini mpv. Poza tym obie opcje nie dają sensownego miejsca na trajka Ani - pozostaje tylko dach. Udało się nabyć uniwersalny bagażnik który i tak musiałem dostosować na tak mały samochód bo był za szeroki - szlifierka, nitowanie jednej strony mocowań, podwyższenie głównych nóg - tego typu atrakcje. ...