Przejdź do głównej zawartości

Wulkan miejski - widokowy

W środku miasta mamy wulkan - ale spokojnie usnął już parę dobrych milionów lat temu.


Więc oznacza to że należy na niego było wspólnie przynajmniej raz wejść.


Rzut oka z góry do dna stożka.


Centrum i inne takie tam.


Żona centralnie na tle centrum, a nie inne tam takie...


Jakieś tam inne takie losowe na tle centrum;)



Dobra oto znów wnętrze dziury - próżno dopatrywać się jakiejś lawy czy coś. Piękna trawka ale nie można tam zejść - to zabytkowy, szacowny staruszek jest.


Szczyt na koronie czy też krawędzi kaldery.


Tam gdzieś mieszkamy - kilka górek stąd.


Kawałek do domu...ale przynajmniej wiadomo w jakim kierunku.


 Panorama ogólna Mount Eden.


Oraz kilka widoczków miejskich.


Fajnie tu..kiedys trzeba będzie zrobić piknik na wulkanie - klimat odpowiedni na grilla jest.




Komentarze

  1. A pamiętasz sikanie do Wezuwiusza?

    OdpowiedzUsuń
  2. Hmmmm ale ciekawe, że w środku piękna trawka. Wygląda mi to jednak na "ludzkie tknięcie". Domyślam się, że natura z chęcią w całości zagospodarowałaby takie żyzne zagłębienie ;)
    Kto to słyszał żeby na drogowskazie nie było stolicy tak zacnego narodu jak Polska :D

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

IIIooooo-iiioooo

Przerywamy normalną transmisję by nadać komunikat specjalny: Dziś w godzinach porannych (mniej więcej po późnym drugim śniadaniu) na podjazd posesji (z niemałym trudem, tyłem i na 16 rat) wtoczył się dziwny pojazd. Najprawdopodobniej doszliśmy do wniosku, że po przekroczeniu pewnego wieku trzeba się samemu odwieźć do lokalnych antypodzkich Tworek bo pomysł jest z tych genialno-wariackich. TAK..to były ambulans. A za wiele wieczorów i weekendów później to będzie pojazd kempingowy, na razie jest ładnie ale pustawo: W skrócie: to FIAT Ducato 2.8 JTD 2008' w automacie i dmc do 5500kg. Czyli w sam raz na prawo jazdy w NZ:) Chłopaki w serwisie postarali się, przegląd zaliczony, drobiazgi zrobione a silnik błyszczy. Więc w na blogu nie zabraknie od teraz relacji z postępów budowy. Jak widać na załączonych obrazkach i już wspominałem wcześniej podróżowanie kamperem chwyciło. Do usłyszenia!

Kiwi Funcargo

Dla ciekawych kupiłem praktyczne jeździdło: Toyota Funcargo 1.3 za ok 10tys zl. 110 tys km przebiegu, rocznik 2000, ciemne szyby & owiewki ale też kilka obtarć i jedna plamka rdzy na wgniotce z lewej. Aha i wiem kołpak lewy przedni gdzieś wcięło, trudno. Wszelkie akcesoria z klimą i elektryką oraz łacznie z 5 calowym TV w środku do Japońskiej telewizji NHK, CD, radio i kaseciak odsłanijacy sie zza ekranu - niezły bajer. Szkoda że po japońsku ale jakoś daję radę włączyć radio. W środku syf straszliwy po Chińczykach więc spędziłem deszczowe przedpołudnie na ogarnięciu wszystkiego. Mimo szperania wszędzie nie stwierdziłem obecności rudej czy innych problemów - to zasługa braku zim. Jeździ zupełnie fajnie - trzeba będzie napiąć pasek alternatora bo popiskuje - sprawę na razie załatwiłem antypoślizgowym sprayem z dyskontu. Światła przydało by się przepolerować ale ten model tak ma więc załatwię jak będę miał czym.

Nowy lepszy dwudziesty piąty

  Wkleiłem ten słodki obrazek który dostałem dziś od Ani będąc w pracy  Wkleiłem go bo daje on nadzieję. Jak znacie dotychczasową historię psy i koty to wiecie jaka to niespodzianka... A tej nadziei i niespodzianek pozytywnych możemy bardzo potrzebować w nadchodzącym roku.   Trzymajcie się ciepło i do siego Roku!