Karekare to nie tylko plaża.
Jak na Waitakere Ranges przystało są tu też szlaki do łażenia z widokami.
Wybraliśmy się więc na socjalne wyjście z tłumem lokalnej grupy twarzo-książki - "Waitakere Walks".
Jesteśmy wcześnie - powoli ludzie zjeżdżają się na miejsce:
Główny szef grupy - bardzo sympatyczny kiwi.:
Ruszamy - jest mocno pod górę i błotnie:
Strumienie też są:
Wchodzimy z lasu nad doliną plażową:
Niektórzy całkiem fajnie tu mieszkają.
I wreszcie wodospad właściwy.
Schodzimy do powoli na dół.:
Już na dole u stóp:
Piknik grupowy:
Oraz wspólna fotografia.
Idzie wiosna.
OdpowiedzUsuńFajna wycieczka :) Lubię takie "dziwne" miejsca.
OdpowiedzUsuń