Przejdź do głównej zawartości

Niestety, to był dopiero początek.

Zdjęcia po cyklonie Gabrielle dwa tygodnie później. 

Jesteśmy w Turangi wyspą na wyspie. 


Dzień przed dotknięciem NZ.

Jesteśmy dokładnie w środku, wtorek 14 luty.

Gdy wtargnął cyklon najbardziej ucierpiał półwysep Coromandel, półwysep Gisborne oraz Napier.
U nas owszem powiało nieźle i w parku miejskim wyrwało z korzeniami kilka drzew ale poza tym Turangi bez strat, za to gdzie indziej...

Będą obrazy bez komentarza z tych okolic potem nasz park miejski w Turangi i na końcu zaś smutny widok tego co zostało z naszych 65 km parku MTB w Taupo gdzie dotrały niestety porywy wiatru o sile 11 Bft.


SH 5 Taupo - Napier zdemolowana

Konwoje policyjne na SH5 z dostawami.

Coromandel

Most do Gisborne

Gisborne

Gisborne odcięte i bez prądu.

Droga do Gisborne



Winnica w Napier
Winnice w Napier


Most w Manuwatu


Turangi, park miejski:




Taupo, Wairakei - praca :


Craters MTB park:





Tyle zdjęć z drogi bo nie ma tam wstepu, park MTB będzie niedostępny przez tygodnie, a może nawet i miesiące...

Lato się nie udało tego roku.









Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kiwi Funcargo

Dla ciekawych kupiłem praktyczne jeździdło: Toyota Funcargo 1.3 za ok 10tys zl. 110 tys km przebiegu, rocznik 2000, ciemne szyby & owiewki ale też kilka obtarć i jedna plamka rdzy na wgniotce z lewej. Aha i wiem kołpak lewy przedni gdzieś wcięło, trudno. Wszelkie akcesoria z klimą i elektryką oraz łacznie z 5 calowym TV w środku do Japońskiej telewizji NHK, CD, radio i kaseciak odsłanijacy sie zza ekranu - niezły bajer. Szkoda że po japońsku ale jakoś daję radę włączyć radio. W środku syf straszliwy po Chińczykach więc spędziłem deszczowe przedpołudnie na ogarnięciu wszystkiego. Mimo szperania wszędzie nie stwierdziłem obecności rudej czy innych problemów - to zasługa braku zim. Jeździ zupełnie fajnie - trzeba będzie napiąć pasek alternatora bo popiskuje - sprawę na razie załatwiłem antypoślizgowym sprayem z dyskontu. Światła przydało by się przepolerować ale ten model tak ma więc załatwię jak będę miał czym.

IIIooooo-iiioooo

Przerywamy normalną transmisję by nadać komunikat specjalny: Dziś w godzinach porannych (mniej więcej po późnym drugim śniadaniu) na podjazd posesji (z niemałym trudem, tyłem i na 16 rat) wtoczył się dziwny pojazd. Najprawdopodobniej doszliśmy do wniosku, że po przekroczeniu pewnego wieku trzeba się samemu odwieźć do lokalnych antypodzkich Tworek bo pomysł jest z tych genialno-wariackich. TAK..to były ambulans. A za wiele wieczorów i weekendów później to będzie pojazd kempingowy, na razie jest ładnie ale pustawo: W skrócie: to FIAT Ducato 2.8 JTD 2008' w automacie i dmc do 5500kg. Czyli w sam raz na prawo jazdy w NZ:) Chłopaki w serwisie postarali się, przegląd zaliczony, drobiazgi zrobione a silnik błyszczy. Więc w na blogu nie zabraknie od teraz relacji z postępów budowy. Jak widać na załączonych obrazkach i już wspominałem wcześniej podróżowanie kamperem chwyciło. Do usłyszenia!

Nowy lepszy dwudziesty piąty

  Wkleiłem ten słodki obrazek który dostałem dziś od Ani będąc w pracy  Wkleiłem go bo daje on nadzieję. Jak znacie dotychczasową historię psy i koty to wiecie jaka to niespodzianka... A tej nadziei i niespodzianek pozytywnych możemy bardzo potrzebować w nadchodzącym roku.   Trzymajcie się ciepło i do siego Roku!