Przejdź do głównej zawartości

Osobliwości i ciekawostki NZ upolowane znienacka cz. VI

Dziś tradycyjnie wedle tytułu zbiór fotografii z kolekcji ostatnich miesięcy:

W indyjsko-chińskim markecie można kupić aloes - "na liście":


U kangurów były jakieś wybory - jak widać nie wszystkim spodobali się kandydaci:


"Uczyńmy Australię wspaniałą" jak hasło Trumpa w USA przerobine na "Niech Australia pożałuje!"


Dwa zdjęcia z New Plymouth:


Dom z - napisami-nutami-może to jidisz?


Parkometry zasadzone ale i tak trzeba płacić za postój niestety...

Skrzynka pocztowa po Nowo-Zelandzku:


Nie dość że przyczepa zrobiona z tyłu pickup'a to jeszcze spod plandeki wystaje wesołe zioło jakieś:


Pizza NZ dla "mięso-tarian"


Kasze, przyprawy i inne takie w nowo odkrytym indyjskim sklepie:



Kto by pomyślał że kiedyś byłem tak blisko i nie zauważyłem. A wyszliśmy w Kawakawa na poszukiwanie kibelka. I znaleźliśmy to:


Najsłynniejszy przybytekw kraju: Hundertwasser toilet



Oczywiście nie jest to tylko instalacja bo wszystko działa jak należy:






Z drugiej strony już kiedyś to fotografowałem:


I ławeczka dla turystów:


W nieocenionym sklepie armii zbawienia - coś co wygląda na węgierską maszynę do produkcji kiełbasy! Skąd to tu?


No i znalezisko na półce z filmami.


Nic szczególnego film był kręcony tylko 17337km stąd, przewijaj dalej:


Pięknie spatynowany garbusek w naturalnych barwach korozji i szpachli no i "na czarnych blachach":


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kiwi Funcargo

Dla ciekawych kupiłem praktyczne jeździdło: Toyota Funcargo 1.3 za ok 10tys zl. 110 tys km przebiegu, rocznik 2000, ciemne szyby & owiewki ale też kilka obtarć i jedna plamka rdzy na wgniotce z lewej. Aha i wiem kołpak lewy przedni gdzieś wcięło, trudno. Wszelkie akcesoria z klimą i elektryką oraz łacznie z 5 calowym TV w środku do Japońskiej telewizji NHK, CD, radio i kaseciak odsłanijacy sie zza ekranu - niezły bajer. Szkoda że po japońsku ale jakoś daję radę włączyć radio. W środku syf straszliwy po Chińczykach więc spędziłem deszczowe przedpołudnie na ogarnięciu wszystkiego. Mimo szperania wszędzie nie stwierdziłem obecności rudej czy innych problemów - to zasługa braku zim. Jeździ zupełnie fajnie - trzeba będzie napiąć pasek alternatora bo popiskuje - sprawę na razie załatwiłem antypoślizgowym sprayem z dyskontu. Światła przydało by się przepolerować ale ten model tak ma więc załatwię jak będę miał czym.

Nowy lepszy dwudziesty piąty

  Wkleiłem ten słodki obrazek który dostałem dziś od Ani będąc w pracy  Wkleiłem go bo daje on nadzieję. Jak znacie dotychczasową historię psy i koty to wiecie jaka to niespodzianka... A tej nadziei i niespodzianek pozytywnych możemy bardzo potrzebować w nadchodzącym roku.   Trzymajcie się ciepło i do siego Roku!

IIIooooo-iiioooo

Przerywamy normalną transmisję by nadać komunikat specjalny: Dziś w godzinach porannych (mniej więcej po późnym drugim śniadaniu) na podjazd posesji (z niemałym trudem, tyłem i na 16 rat) wtoczył się dziwny pojazd. Najprawdopodobniej doszliśmy do wniosku, że po przekroczeniu pewnego wieku trzeba się samemu odwieźć do lokalnych antypodzkich Tworek bo pomysł jest z tych genialno-wariackich. TAK..to były ambulans. A za wiele wieczorów i weekendów później to będzie pojazd kempingowy, na razie jest ładnie ale pustawo: W skrócie: to FIAT Ducato 2.8 JTD 2008' w automacie i dmc do 5500kg. Czyli w sam raz na prawo jazdy w NZ:) Chłopaki w serwisie postarali się, przegląd zaliczony, drobiazgi zrobione a silnik błyszczy. Więc w na blogu nie zabraknie od teraz relacji z postępów budowy. Jak widać na załączonych obrazkach i już wspominałem wcześniej podróżowanie kamperem chwyciło. Do usłyszenia!