Brytole oraz i kiwi zwykli mówić "Let's address this elephant in the room" co w wolnym tłumaczeniu oznacza poruszenie tematu tajemnicy poliszynela. Nasz słoń jest niebieski i nie tak słoniowaty jak ten którym podróżowaliśmy w Danii. Nazywa się Yamaha Tricity 155. To ewolucja mojego backupu na dojazdy do pracy i co tu się oszukiwać przecudowna zabawka na ładne dni we dwoje z wiatrem we włosach. Okazało się bowiem że podobnie jak w Unii Europejskiej pojazdy trzykołowe są bardzo atrakcyjną alternatywą dla tych co nie chcą użerać się z kursami i wygiętymi ósemkami na placach, a mają już jakieś tam doświadczenie z jedno lub trzy-śladem. Co lepsze, w zależności od prawa jazdy lub życzenia masz tu wybór, albo rejestracja na samochód czyli: pełne tablice, coroczne przeglądy i tani jak barszcz oc/roczne opłaty bo od samochodowej pojemności, hehe. Lub jako motor: tylko tylne tablice, brak przeglądów, spore OC/roczne opłaty wg. stawek moto i grupy ryzyka....