Tym razem wyprawa na daleką północ...Auckland.
Przy okazji odbierania kosiarki z wygranej aukcji oraz mimo niepewnej pogody postanowiliśmy przejść sie w nieco innej scenerii niż dotychczas.
W tle wyspa Tiritiri Matagi z lewej Great Barrier a po prawej półwysep Coromandel.
Plaża z widokiem.
Plan sytuacyjny - co ciekawe część wyspy zajmuje poligon ale tablice zapewniały że: "dziś nie strzelamy"
Drogowskazy dla kiwi oraz drogowskazy dla psów.
Normalną rzeczą jest wyjazd wprost na plażę, na przykład z łódką.
Siedzisko na lunch.
Wejście do rezerwatu.
Na razie o dziwo żadnych ekstremów, scieżka emerycka.
Tradycyjna roślinność z opowieści Tolkiena, także zapewniła niejakie schronienie przed mżawką.
Dla odmiany środek wyspy to nagie połoniny prawie jak w Bieszczadach. Podobnie też wiało i zacinało deszczem.
Docieramy na szczyt.
Było by widać wiele ale deszcz leciał z bardzo niskich chmur.
Tyle powinno być widać.
Panoramka szczytowa.
Schodzimy na plażę z drugiej strony.
W tle znajomy wulkan Rangitoto oraz na horyzoncie centrum Auckland.
Pocztówka z półwyspu.
Drzewa nie przestają zadziwiać.
Tradycyjnie owieczki.
W zatoce Okoromai mamy odpływ więc idziemy dolnym szlakiem przez morze.
Płoszymy Kojaki - towarzystwo świeżo wpadło pod kosiarki.
Tak wygląda dno zatoki.
Przekroje geologiczne dna morskiego, próbka nr. 74653526
Dawno, dawno temu mielismy tu wulkany. Dziś zostały pamiątki.
Najbardziej zdumiewa mnie ta wasza jesień...wietrzne Bieszczady? Dobre!Trudno mi to pojąć,tym bardziej, że u nas nareszcie pięknie. Ciekawe jakie to uczucie gdy chodzi się po dnie morskim?Jest twarde,czy bagienne? I co ma na celu nowozelandzka natura tworząc bonsai z gigantycznych drzew?
OdpowiedzUsuńJesień atakuje - od dwu dni mamy piękny słoneczny wyż, ale powoduje to zimne noce - dziś spadło do 2st C nad ranem. Skutkiem tego w salonie po wygrzebaniu się było rześkie 9 a sypialni 13...brrrr. Całe grzanie prądem ucieka przez ściany więc kupilismy wełnianą kołdrę. Solarne ogrzewanie rusza ok 10 rano gdy dach osiągnie więcej niż w pokojach.
UsuńDno morskie było skalisto-gliniaste niektóre kamienie okazywały się bryłami zbitej gliny a te fałdy są wulkaniczno-skaliste. Nie wiem do jakiego kolejnego filmu natura przygotowuje swój casting drzew ale nam sie podoba.